3 marca 2018

Po co wywarzać otwarte drzwi? (post odzyskany)

Oryginalnie opublikowany 2015-01-14

Od 25 lat w koło słyszę o protestach a to górników, a to stoczniowców. Wieczny płacz o to by ratować ich miejsca pracy, najlepiej bez ruszania czegokolwiek i z zachowaniem pierdyliona związkowych przywilejów (w ogóle przywileje związkowców w Polsce to porażka). Obecnie mamy kolejną powtórkę z rozrywki, jednak recepta jest gotowa od 1984 i co ciekawe opracowała ją pani premier, choć oczywiście zupełnie innego kraju.

Tym starszym pewnie już lampka się świeci. Ci młodsi może coś słyszeli, ale ja niestety nie wierzę w obecną młodzież. Nie mniej jednak nawet oni musieli usłyszeć określenie “żelazna dama”. Margaret Thatcher - premier Wielkiej Brytfanii w kilku prostych krokach poradziła sobie z bardzo podobną sytuacją. Zapytam więc ponownie “po co wywarzać otwarte drzwi”?

Dla tych co nie chcą łazić po jakichś dziwnych linkach, które czasem zamieszczam w tekście napiszę że pani premier Thatcher miała prostą metodę na wszystkie strajki - nie ulegać ani na jotę. Nawet jeśli w wyniku strajku głodowego paru kryminalistów się przekręciło.

Chciałbym aby premier Kopacz dołączyła do Pani Premier Thatcher w kategorii większe jaja niż jakikolwiek inny polityk (albo kaczka) funkcjonujący w warunkach demokracji.

P.S. I choć nie cierpię konserwatystów to jednak Panią Premier Margaret Thatcher bardzo szanuję za to, że potrafiła przeciwstawić się związkowcom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Obrażać też trzeba umieć!”

W zasadzie ten jeden cytat wystarczyłby za cały wpis. Nie wiem, czy w tym ukopanym kraju uchował się jeszcze ktokolwiek powyżej 25 roku życi...