25 lutego 2018

Dzień podły draństwu

Pomimo iż na swoim poprzednim blogu odgrażałem się, że nigdzie go nie przyniosę i zginie on w odmętach niebytu tuż po tym jak wp.pl zamknie po kilkunastu latach swój serwis blogowy postanowiłem jak zwykle błysnąć hipokryzją i słowa nie dotrzymać.

Dla tych, którzy twórczości mej radosnej nie znają napiszę tylko, że pisuję nieregularnie, a wręcz rzadko. Nurtuje mnie głównie polityka i czasem jakiś temat społeczny, choć nie stronię też i od tematów osobistych.

Blog ten skupiać się będzie głównie na tym, co mnie wkurza, więc proszę nie szukajcie tu treści nie wiadomo jak bardzo pozytywnych. To co mnie cieszy nie wymaga poprawiania dlatego o tym pisał nie będę. Zresztą nie od dziś wiadomo, że pozytywne myślenie, oraz nadmierny optymizm są gorsze od zdrowej dawki pesymizmu, który pozwala nam realniej spojrzeć na własne umiejętności.

Juz niedługo postaram się zgłębić nieco tajniki zmiany szablonu, aby nieco dopasować go pod siebie, ale to pieśń odległej przyszłości.

Do następnego wpisu zatem.

P.S. Nieodłącznym elementem moich wpisów są zazwyczaj nie powiązane z tematem głównej notki "peesy".
P.S.2 Jeśli jesteś "grammar nazi" i znalazłeś jakiś błąd w tekście nie krępuj się i pisz mi o tym. Staram się pisać poprawnie, ale jakoś nie zawsze wychodzi.

„Obrażać też trzeba umieć!”

W zasadzie ten jeden cytat wystarczyłby za cały wpis. Nie wiem, czy w tym ukopanym kraju uchował się jeszcze ktokolwiek powyżej 25 roku życi...