3 marca 2018

„Historia jak wiecie (...)” (post odzyskany)

Oryginalnie opublikowany 2014-03-21

„(...) bardzo lubi się powtarzać, więc kurwa mać ocknijcie się zaraz!”. Tak ze dwie dekady temu śpiewał niesławny już dziś (t)rapper Liroy. Opowiem wam zatem skróconą i stronniczą, a także dopasowaną pod tezę historię rozpoczęcia pewnej małej wojenki...

Rzecz zaczęła się niedługo po wielkim kryzysie z 1934 roku. Niewielki kraik w środku Europy odczuł go bardzo boleśnie, zwłaszcza, że strasznie przerżnął ostatnią wojnę w jakiej brał udział. Lud widział wybawienie w jednej osobie i pozwolił mu skupić w swych rękach pełnię władzy. Osobą tą był niejaki Adolf Hitler. Adolf szybko zabrał się za zapewnienie sobie poparcia społeczeństwa nie tylko wprowadzając kult jednostki, ale być może przede wszystkim dając prostaczkom chleba i igrzysk. Następnie Adolf zaczął w pewnym sensie reaktywować strefę wpływów jaką 1000 letnia rzesza miała 1000 lat wcześniej właśnie. Zaczął od połączenia dwóch, państw, które łączył wspólny język. Zastało to nazwane anschlussem Austrii. Hitler rozochocony brakiem wyraźnej reakcji państw zachodnich postanowił niedługo potem zająć Kraj Sudecki (zamieszkały głównie przez Niemców, acz należący do Czechosłowacji), a w końcu całą Czechosłowację. Ostatecznie rozpoczął w 1939 roku II WŚ wypowiadając wojnę Polsce, którą jak wszyscy pamiętamy srogo przerżnęliśmy pod nieomalże każdym możliwym względem i do tej pory za to płacimy. Niestety po raz kolejny państwa zachodu nie popisały się zdecydowaną reakcją, co zakończyło się niezłym łomotem rok później. Reszta historii dla poparcia mojej tezy nie jest już nam niezbędna.

Teraz popatrzmy na wydarzenia bieżące z cyklu Rosja vs Świat. Wladimir Putin, będący de facto autorytarnym władcą Rosji, za którego skinieniem ludzie znikają bez śladu, lub jeśli ma dobry humor lądują na kilka – kilkanaście lat w łagrze, chce reanimować Rosję Radziecką. Początkowo jego plan jest prosty – podbić militarnie Gruzję, pokazać, że z Armią Czerwoną, tfu, Armią Federacji Rosyjskiej ciągle należy się liczyć. I ta Armia Czerwona, pomimo całej swojej ilościowej przewagi nic nie wskórała. Rosja się ośmieszyła militarnie. Wszystko jednak wskazuje, że Wladimir poszedł do jakiejś biblioteki poszedł szukać sprawdzonych wzorców. Sprawa z Białorusią (myśleliście, że zacznę od Ukrainy, co?) bardzo przypomina sprawę z Austrią. Chociaż teoretycznie Białoruś nie stanowi jeszcze części Rosji, o tyle dużo do tego nie brakuje. O ile jednak, przynajmniej teoretycznie, na przeszkodzie do włączenia Białorusi do Rosji niewiele stoi, o tyle z Austrią nie było już tak łatwo (polecam przeczytać wcześniej podlinkowany artykuł na wikipedii na ten temat). Historia z Ukrainą i Krymem to wypisz wymaluj historia zajęcia Kraju Sudeckiego. Polityka jaką obecnie prowadzą państwa zachodu przypomina też niestety appeasment , który ułatwił Hitlerowi rozpętać piekło na ziemi. Dlatego też, skoro sprawy zaszły już tak daleko, nie należy pozwolić na jakiekolwiek więcej ustępstwa wobec Rosji, bo grozi nam cholerna powtórka z jebanej rozrywki. I proszę mnie nie rozśmieszać sankcjami, tylko wysłać kilka lotniskowców na Morze Czarne i ostrzegawczo „przez przypadek” zbombardować Kamczatkę. Całą.

Niestety podobieństw pomiędzy obecną Rosją a hitlerowskimi Niemcami jest więcej. Oby to było tylko złudzenie...

P.S. Zapytałem dzisiaj żonę: „Gdze jest czarny komputer?” (dla niewtajemniczonych – netbook). Usłyszałem: „Na kupce z komputerami”. P.S. 2 Mam wreszcie nową kanapę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Znowu roczna przerwa?!

 Zupełnie przypadkiem postanowiłem dziś zajrzeć na te zgliszcza, które kiedyś były blogiem i zorientowałem się, że już od roku nic nie napis...